czwartek, 14 sierpnia 2014

Rozdział 3

Dzisiaj mija miesiąc od początku roku. Jestem jedną z najlepszych uczennic na uniwersytecie. Również Aby idzie świetnie. Mamy prawie same piątki. Myślę, że ten semestr będzie jeden z najlepszym w mojej edukacji. Ostatnio zawitali u nas rodzice. To naprawdę dziwne, ale i miłe z ich strony, że znaleźli dla nas czas. Razem spędziliśmy miłe chwile. Wracając. Jest piątek, można odpocząć ale nie długo to potrwa, bo moja kochana przyjaciółka wymyśliła, że musimy się odprężyć i iść do klubu. Oczywiście musimy się ogarnąć i być wyszykowane na 20. Jedziemy moim samochodem, dlatego ja dziś nie wezmę ani łyka alkoholu.
*
Gotowe, wyszykowane, w dobrych humorach ruszyłyśmy na disco- bandżo. HAHA. Kilka przecznic dalej był podobno naprawdę fajny klub, dlatego nie miałyśmy ani daleko do domu. Dziś postanowiłam się świetnie bawi bez alkoholu oraz wybrałam prosty look, Aby również wyglądała świetnie
-O czym ty tak myślisz, hę - spytała Aby przerywając mi myśli.
-A taak rozmyślam nad wszystkim. Gotowa na dyskotekę?!
-Taaaaaaaak!!!!!!!!!!!!!!!- krzyknęłyśmy w tym samym momencie, śmiałyśmy się do samego klubu.
 (kilka godzin później)
-Aby idziemy poszaleć jeszcze na parkiecie?- przekrzykiwałam głośną muzykę. Jej gardło było już na tyle zdarte, że kiwnęła tylko głową. Jako jedyne byłyśmy w idealnym stanie, ani jednego promila, Aby powiedziała że jak ja nie pije to ona też nie. Kilka minut przedzierania się na środek parkietu i wygłupiałyśmy się, kręciłyśmy tyłkami, po prostu świetnie się bawiłyśmy. W klubie spotkałam kilka osób ze szkoły oraz kilku przystojnych chłopaków prosiło mnie o numer tefonu oraz do tańca. Oni byli tak najebani, że ja już nie wiedziałam czy coś będą pamiętać, dlatego też zmyślałam numery i każdemu podałam inny.  Jeszcze chwilę potańczyłyśmy i udałyśmy się do jakiegoś stolika. Po jakimś czasie podszedł do mnie jakiś brunet, ciemne oczy, pełne usta w kształcie serca, i miał dużo tatuaży. Był bardzo przystojny, ale po wyglądzie widać że może sprowadzić na człowieka problemy.
-Cześć piękna, bolało jak spadłaś z nieba?- hahah ten typ ma nprawdę dobry podryw hahahha sarkazm.
-Wiesz ja spadam papa- uśmiechnęłam się przesłodzonym uśmiechem i "uciekłam " od niego, ale nie, ten dupek złapał mnie za ramię. 
-Wiesz, że nie ładnie tak uciekać?- spytał a jego oczy płonęły złością? Chyba tak.
-A więc czego chcesz? 
-Ciebie w twoim łóżku- Co? o nie! tak to nie będzie! Co on sobie myśli, że ja jestem kurwa dziwką? CZy ja ci palancie wyglądam na dziwkę?? haHAHA O nie!
-Wiesz, twoje nie doczekanie..... hmm?- kurwa jak on ma na imię, mniejsza - dupku...- dokończyłam i wyrwałam się chowają się w tłumie. Szybko musiałam odnaleźć Aby i spadać do domu za nim ten psychopata mnie odszuka. Kilka minut zobaczyłam ją rozmawiającą z jakimś kolesiem który również był przystojny umięśniony i wytatuowany. HAHAH ma dziewczyna pecha. Szybkim krokiem podeszłam do nich ciągnąc ją za ramię.
-Aby idziemy!- krzyknęłam, a dziewczyna pusto zachichotała i stałą jak słup. No kurwa!
-Aby idziemy! natychmiast - jej twarz spoważniała gdy spojrzała na moją, która była bardzo poważna.
-Amy, ale...- przerwała i szybko pożegnała się z tym "swoim chłoptasiem.
*W domu*
Usiadłam spokojnie, oddychając równomiernie. Aby poszła do kuchni po coś do jedzenia. Myślę że ten dupek nigdy więcej nie stanie mi przed oczami. Minęło kilka minut a Aby stała z pop corn'em. Kocham tą dziewczynę. Uwielbiam jej towarzystwo. Gdy miałyśmy wakacje często spędzałyśmy wieczory przed jakimś filmem. Tym razem włączyłyśmy "Trzy metry nad niebem" to jakiś dramat połączony z romansidłem.

Jest sobota. Dzisiaj chciałam się trochę pouczyć. Podobno w poniedziałek mam sprawdzian z muzyki. Więc trzeba ogarnąć tematy. Wiecie jak to jest mieć wenę? W głowie ułożyła mi się melodia i słowa. I zamiast kuć tematy ja napisałam kolejny 'utwór'
*" Many erros was on my way.
Many tears forming the sea.
You are with me.
But I don't feel you.
I want to dance in the rain.
Want to soak up the happiness.
I need your love.
Life, life. I want to smile.
Life, life. I'm at the top.
Life, life dance in the rain.
Life, life It is the shadow. "
To dopiero początek. Narazie kończę pisanie i biorę się za naukę. Ale... nie mogę. A wiecie czemu? Bo mam w głowie tego dupka z imprezy. Jego oczy, uśmiech, jego idealne rysy twarzy. Może być coś gorszego?!
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
* Piosenkę napisałam sama. Użyłam swoich słów z serca.
Myślę że rozdział się spodobał :P nie jest długi no ale .... XD
W końcu się spotkali. Co z tego będzie? :) PROSZĘ O KOMENTARZE !

sobota, 9 sierpnia 2014

Z powodu że mój kochany laptop postanowił się rozpirdzielić ROZDZIAŁU NIE BĘDZIE!! Nie wiem kiedy dodam ale na pewno nie będzie to w szybkim tempie. Bardzo was przepraszam i dziękuję za wszystko ;) kocham moich czytelników♡